Percy Jackson

Mosqua

Percy
W nim to mogłabym się zakochać. Cały czas czytając książkę jestem niezadowolona, gdy to nie on jest bohaterem, który wszystkich ratuje. Mam taką potrzebę, żeby to on zawsze był najlepszy. A wy? Jak go odbieracie?

Kalliope · Wysłany: Sob 19:25, 24 Mar 2012 Temat postu:

Mam dokładnie tak samo Smile

Strasznie zirytowałam się, gdy w "Klątwie tytana" to Thalia miała zostać tą, od której zależą losy świta. Zdenerwowała mnie również końcówka ostatniej części - liczyłam na zwycięstwo Percy'ego poprzez walkę,a a nie samobójstwo Luke'a.
Ogólnie to postaci Percy'ego nie da się nie polubić. Owszem, czasem mógłby być nieco bardziej bystry, jednakże kocham go mimo to Wink

Budez

Według mnie, Percy jest jedną z najzabawniejszych postaci w książce. Uwielbiam ten jego sarkazm. Mnie też zawsze lekko irytują momenty, w których Percy nie jest "w centrum zainteresowania". Myślę, że właśnie to, że czasami nie chwali się bystrością, jeszcze bardziej doprawia jego charakter i cechy. Mimo, iż go lubię, nie mogę powiedzieć, że go kocham, ale chyba jest moją najulubieńszą postacią w serii Very Happy

Verte

Percy jest SUPER! Po prostu nie da.Ten jego sarkazm, bezczelność, nieśmiałosć wobec Annabeth i w ogóle ;D