Michał
Półbóg
Dołączył: 20 Lis 2012
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:40, 01 Mar 2013 Temat postu: [Harry Potter] Dwie strony medalu |
|
|
Takie tam opowiadanie. Mam nadzieje iż się wam spodoba, ponieważ mam zamiar je kontynuować. Pierwszy rozdział będzie krótki, jednak następne będą znacznie dłuższe. Mam nadzieję iż się Wam spodoba, oraz prosiłbym o wykazanie mi moich błędów.
oOoOo
Przez kraty przebijało się światło pochodni. Nie wiedział ile już tam przebywał, stracił rachubę po tygodniu. Rany na całym ciele jeszcze się nie zasklepiły, a z tego co słyszał dzisiejszy dzień miał być dla niego naprawdę paskudny. Nikt się nie zorientował że zniknął. Nie wiedział jak to się działo, jednak kaci Voldemorta zadawali mu taki ból jakiego nigdy nie doświadczył. Zamarł gdy usłyszał kroki kierujące się w stronę jego celi. Gdy cela została otwarta został porażony przez światło wydobywające się z wielu różdżek. A więc nadszedł mój koniec pomyślał. Po kilku minutach znaleźli się w wielkiej sali obrad. Zauważył że obok Voldemorta stoi nowa osoba, jednak nie widział jej twarzy. Przez całą sale przeszedł szmer podniecenia, jednak ucichł gdy Voldemort powstał.
-Wystarczająco długo uprzykrzałeś mi życie. Dzisiaj zginiesz. - zaczął się śmiać.
Tuż przed nim stanął nowy poplecznik Czarnego Pana. Zobaczył jak celuję do niego i wymawia zaklęcie.
-Avada Kedavra.
Tuż przed śmiercią zobaczył niesamowicie zielone oczy jego zabójcy oraz bliznę w kształcie błyskawicy.
****
Czy chcielibyście żeby był to post-war czy w ciągu nauki Harry'ego?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Michał dnia Pią 20:19, 08 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|